Profil użytkownika Ghunter

Klasyka na VHS w latach 90 :) Według mnie film wykonany jak na tamte czasy bardzo dobrze, szczególnie charakteryzacja żółwi i postać Splintera zasługuje na pochwałę, kostiumy są elastyczne a aktorzy poruszają się w nich płynnie jakby była to ich prawdziwa skóra. Mechaniczne maski też wypadają dobrze. Aktorzy dobrze dobrani, muzyka świetna, niebanalne dialogi, wszystko cacy tylko drobne przekłamania w historii Splintera oraz Shreddera - ale tak to już bywa w ekranizacjach. Film warty obejrzenia!

Według mnie jeden z lepszych ramek'ów jakie w ogóle powstały na tym świecie, często sceptycznie podchodzę do takich spraw jak odświeżanie starych kotletów, ale uważam ze remake Nocy żywych trupów jest bardzo udany. W tym filmie zawarto rzeczy które powinien posiadać dobry remake; wszystko zostało odświeżone, poprawione i ukazane w dobrym stylu, nie ma tu miejsca na coś co drażni oko, wszystko ogląda się od początku do końca bez ziewania :)

Zombie, zombie, zombie... kolejne dobre dzieło Fulciego, mus dla wszystkich fanów chodzącej śmierci. Pozwolę sobie zwrócić uwagę w tym filmie na klimatyczną, oryginalną muzykę, która wydaje się jakby była z innej bajki ale w rzeczywistości świetnie oddaje klimat filmu. Świetnym motywem też jest podwodna walka zombiego z rekinem, można się w tym doszukiwać głębszych przesłań. Sam wygląd trupów też stoi na wysokim poziomie jak na włoskie standardy. Warto obejrzeć bo to naprawdę dobre włoskie kino.

Co by kto nie mówił o tym filmie, uważam, że jest on jednym z lepszych dzieł Lucia Fulciego, ogladajac go pierwszy raz miałem nieodparte wrażenie ze oglądam czyjś senny koszmar.. wszystko dziwne, poschizowane, niektóre elementy nie pasujące do całości, jeden wielki surrealizm, który jako całość daje nam naprawdę dobry włoski horror. Osobiście uważam, że warto ten film nawet obejrzeć dla samej końcówki, cos niesamowitego, ten film po prostu trzeba obejrzeć na własne oczy..

Nie umiem znaleźć słabych stron tego filmu, po prostu coś niesamowitego, tego typu filmy pokazują ze Carpenter to jednak miał łeb! :D Oglądałem kiedyś film sc-fiction z lat 50 pod tym samym tytułem i muszę przyznać ze Carpenter zamienił wode w wino - jeśli oczywiście mogę się tak wyrazić.. Klimat w tym filmie bije na łopatki niejedną superprodukcję z ostatnich lat, szczególnie w pamieć zapada lokacja jaką jest Antarktyda w tym filmie, miejsce gdzie trudno o pomoc i człowiek czuję się zagubiony..

Co tu dużo pisać: Świetny czarny humor, dobra muzyka, zwariowany klimat, dobra obsada (szczerze to nie wyobrażam sobie lepszej) Trylogia Evil Dead to już klasyka, którą każdy szanujący się fan horrorów powinien znać! Pamiętam, że po obejrzeniu Evil Dead 2 na długo zapadły mi w pamięć dialogi oraz sceny z tego filmu. Gorąco polecam i gwarantuję, że będziecie się dobrze bawić bo to Idealny film na wieczór ze znajomymi przy piwku i misce prażonej kukurydzy :)

Dałem mu aż 7 punktów bo to naprawdę dobry horror, jeden z lepszych filmów o wilkołakach jakie widziałem, niesamowity klimat, miejscami nawet poschizowany ale film naprawdę oddaje to coś, że jesteśmy wstanie uwierzyć w tą historie oglądaną na ekranie. Wilkołaki w filmie wyglądają jak na tamte czasy naprawdę dobrze, w dodatku nie jest to jeden wilkołak ale cale stado i są pokazywane od stóp do głów, więc realizatorzy naprawdę się postarali. Zdecydowanie polecam wszystkim fanom wilkołaków! :)